Policjanci zatrzymali 47-latka, który kierował autem mając ponad 2 promile alkoholu w organizmie. Łodzianin podróżował z 9-letnim synem. „Wpadł" dzięki czujności świadka.
Do zdarzenia doszło w minioną sobotę, 28 września. O godzinie 14.50 policjanci otrzymali informację, z której wynikało, że od strony Lutomierska w kierunku Konstantynowa Łódzkiego jedzie Suzuki, którego kierujący może być nietrzeźwy. Podejrzewał to świadek, podążający za jadącą „wężykiem" osobówką. 28-latka na bieżąco informowała dyżurnego konstantynowskiego komisariatu o położeniu auta. Kobieta cały czas obserwowała zachowanie kierującego, który ostatecznie zaparkował swój samochód na ulicy Maratońskiej w Łodzi.
- Tam też mężczyzna został zatrzymany przez stróżów prawa. 47-latek przyznał się do kierowania pojazdem jednakże twierdził, że jest trzeźwy. Prawda wyszła na jaw podczas badania alkomatem. Łodzianin miał w organizmie 2 promile alkoholu. Nie dość, że „jechał na podwójnym gazie" to jeszcze przewoził swojego małoletniego syna. 9-latek trafił pod opiekę babci, a jego nieodpowiedzialny tata stracił prawo jazdy - mówi podkomisarz Agnieszka Jachimek, oficer prasowy KPP Pabianice.
47-latek niebawem za swoje zachowanie odpowie przed sądem. Za popełnione przestępstwo grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności, grzywna, obowiązek wpłaty na Fundusz Pomocy Poszkodowanym i Pomocy Postpenitencjarnej oraz zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych.
- Apelujemy do kierowców o ostrożną jazdę, zgodną z przepisami ruchu drogowego i zdrowym rozsądkiem. Przypominamy, że trzeźwość to podstawa za kierownicą! Pamiętajmy, jeśli widzimy podejrzanie zachowującego się kierującego, reagujmy. Nasze zgłoszenie może uratować komuś zdrowie, a nawet życie - podsumowuje podkomisarz Agnieszka Jachimek.