Spotkali się na leśnym parkingu, ich nerwowe zachowanie nie umknęło uwadze policji. Interwencja przybrała nieoczekiwany obrót

kpp-epa
KPP Pabianice

Policjanci z pabianickiej patrolówki po raz kolejny udowodnili, że mają przysłowiowego nosa do narkotyków. Funkcjonariusze zatrzymali dwóch mężczyzn, którzy mieli przy sobie substancje zabronione. Jeden z nich usłyszał zarzut posiadania znacznej ilości środków odurzających. 

29 lutego o godzinie 18.35 policjanci z pabianickiej patrolówki zauważyli na parkingu leśnym przy ulicy 20 Stycznia dwóch mężczyzn. Widząc ich nerwowe zachowanie, funkcjonariusze postanowili sprawdzić co jest tego powodem. Zapytani o to, czy mają przy sobie jakieś substancje zabronione, obaj zgodnie zaprzeczyli. Mundurowi nie dali jednak temu wiary. 

- I tym razem policyjna czujność i podejrzliwość nie zawiodły. Podczas przeszukania okazało się, że 36-latek miał przy sobie plastikowy, biały pojemnik, wewnątrz którego znajdował się susz roślinny. Łodzianin został natychmiast zatrzymany. Drugi mężczyzna również miał powody do niepokoju. Policjanci bowiem znaleźli przy nim szklany pojemnik z suszem konopi indyjskich. 33-latek był bardzo pobudzony, próbował wyrwać funkcjonariuszom pojemnik i połknąć jego zawartość. Został zatrzymany - mówi sierż. sztab. Agnieszka Jachimek z pabianickiej policji.

Mieszkaniec Łodzi był nietrzeźwy, badanie alkomatem wykazało 0,7 promila alkoholu w jego organizmie. Na domiar złego w jego mieszkaniu, pies służbowy wskazał miejsce ukrycia kolejnych środków zabronionych. Na miejscu ujawniono, a następnie zabezpieczono marihuanę. 

- Łącznie policjanci zabezpieczyli ponad 103 gramy suszu. 36-latek usłyszał zarzut posiadania środków odurzających, za co grozi mu kara do 3 lat pozbawienia wolności. Drugi z zatrzymanych usłyszał zarzut posiadania znacznej ilości narkotyków. Za to popełnienie tego przestępstwa sąd może wymierzyć mu karę do 10 lat pozbawienia wolności - podsumowuje sierż. sztab. Agnieszka Jachimek z KPP Pabianickiej.