Skasował znaki na rondzie, późnej "nie wyrobił"na zakręcie i wypadł do rowu. 63-latek był kompletnie pijany

Skasował znaki na rondzie, późnej na zakręcie wypadł do rowu. 63-latek był kompletnie pijany
KPP Bełchatów

Wracamy do sprawy wypadku do jakiego w miniona sobotę, 13 maja doszło w Czarnym Lesie w gminie Drużbice. Okazuje się, że kierowca, który wypadł z drogi 485 był kompletnie pijany. 63-letni łodzianin miał w organizmie ponad 2,5 promila alkoholu. 

Tak, jak już informowaliśmy do zdarzenia doszło 13 maja, około godziny 14.30.Dziś bełchatowska policja wyjaśnia co dokładnie wydarzyło się w Czarnym Lesie.

Nieodpowiedzialny kierowca opla, jadąc od strony Pabianic, podczas zjeżdżania ze skrzyżowania o ruchu okrężnym w miejscowości Wadlew, wjechał w znak drogowy, który uderzył w ciężarowego mercedesa jadącego z przeciwnego kierunku. Kierowca opla nie zatrzymał się i kontynuował jazdę w kierunku Bełchatowa. Następnie na łuku drogi w miejscowości Czarny Las kierujący oplem stracił panowanie za kierownicą. Zjechał na prawe pobocze, uderzył w znak drogowy, następnie zjechał na przeciwległy pas ruchu i wpadł do rowu - wyjaśnia Iwona Kaszewska z bełchatowskiej komendy i dodaje: - Za kierownicą rozbitego opla corsy siedział pijany 63-letni łodzianin. Mężczyzna miał w organizmie ponad 2,5 promila alkoholu.

Nieodpowiedzialny kierowca z ogólnymi stłuczeniami trafił do szpitala. Policjanci z grupy wypadkowej wykonali oględziny miejsca zdarzenia oraz pojazdów, ustalili i przesłuchali świadków. O dalszym losie nieodpowiedzialnego kierowcy zdecyduje sąd. Przypominamy, za jazdę w stanie nietrzeźwości grozi kara pozbawienia wolności do lat 2, zakaz prowadzenia pojazdów oraz wysoka grzywna.

Policja po raz kolejny apeluje: kierowco pamiętaj – piłeś nie wsiadaj za kierownicę! Nawet niewielka dawka alkoholu sprawia, że działanie naszych zmysłów jest zaburzone, a pole widzenia ograniczone. 

- Osoba pod wpływem alkoholu ma problem z oceną odległości i prędkości, zatraca się instynkt samozachowawczy, a także rośnie skłonność do brawury na drodze. Policjanci nie mają taryfy ulgowej wobec takich kierujących, ponieważ stwarzają oni zagrożenie nie tylko dla siebie, ale przede wszystkim dla innych uczestników ruchu drogowego. Konsekwencje takiego nieodpowiedzialnego zachowania na drodze często są tragiczne i nieodwracalne w skutkach - podsumowuje Kaszewska z KPP Bełchatów.