Siedział uwięziony we własnej wannie. Pomoc przyszła po kilkunastu godzinach. Do akcji ruszyli strażnicy i strażacy

straz-miejska-_epa

Kilkanaście godzin spędził w wannie wołając o pomoc. Uratowała go czujność sąsiada, który w końcu usłyszał rozpaczliwe krzyki. Do akcji ruszyli i miejscy strażnicy i strażacy, którzy wywarzając drzwi od mieszkania dotarli do poszkodowanego.

Do tej nietypowej interwencji doszło w minioną niedzielę, 21 kwietnia. Około godziny 8.00 rano do jednego z bloków przy ulicy Moniuszki zostały wezwane służby ratunkowe. Najpierw miejskich strażników zaalarmował zaniepokojony sąsiad.

- W jednym z mieszkań przy ul. Moniuszki lokator usłyszał przez ścianę wołanie sąsiada o pomoc. Na miejscu patrol potwierdził zgłoszenie, dodatkowo wezwano zastęp Państwowej Straży Pożarnej i wyważono drzwi mieszkania. Po wejściu stwierdzono 70-letniego mężczyznę, który w wyniku urazu ręki od soboty nie mógł wydostać się z wanny - przekazuje Straż Miejska w Pabianicach.

Poszkodowanemu udzielono pomocy przy wyjściu z wanny. Na szczęście mimo dramatycznego przebiegu całej sytuacji senior nie wymagał dalszej pomocy lekarskiej.