Przemysław Kita strzelił kolejną bramkę. Opuścił boisko z kontuzją

21

W miniony piątek, 9 sierpnia, swój pierwszy mecz na własnym terenie rozegrał Widzew Łódź. Podopieczni Marcina Kaczmarka mierzyli się z zespołem Błękitnych Stargard, a kolejnego gola strzelił pabianiczanin - Przemysław Kita.

Trzecią bramkę w trzecim kolejnym meczu zdobył Przemysław Kita. W 15. minucie spotkania Marcin Robak dobrym podaniem obsłużył pabianiczanina, a ten znalazł się sam na sam z bramkarzem rywala. Za pierwszym razem nie udało się go pokonać, aczkolwiek dobitka była już skuteczna.

Niestety, jeszcze w pierwszej połowie, piłkarz był zmuszony opuścić boisko. W jednej z akcji doznał kontuzji. "Przy wślizgu wygięła mi się delikatnie prawa noga. Poczułem ból, który zaczął mi mocno doskwierać. Przez to nie mogłem kontynuować gry. Cieszę się, że wszyscy pytają o moje zdrowie, bo to oznacza, że znaczę w drużynie coraz więcej" - komentował Kita.

​Ostatecznie zespół Widzewa wygrał 2:0. Drugie trafienie dorzucił Robak, który w 85. minucie wykorzystał rzut karny. Kolejny mecz łodzianie rozegrają w sobotę, 17 sierpnia. Tym razem pojadą do Elbląga.

Jeśli chodzi o zdrowie Kity, dziś ma już wrócić do treningów.