Strażacy z Pabianic, Chechła i Piątkowiska w sile pięciu zastępów przez blisko 3 godziny walczyli z pożarem jaki wybuchł dziś w nocy na ulicy Leśnej w Pabianicach. Płonął niewielki dom letniskowy, ale ogniem zagrożony był także sąsiedni garaż wraz z wyposażeniem. Łącznie w akcji wzięło udział 28 strażaków.
Jak podkreślają strażacy, w pierwszej fazie zgłoszenia wystąpiły trudności z lokalizacją nieruchomości objętej ogniem. Kiedy druhowie z OSP i PSP Pabianice dotarli do miejsca, okazało się, że pożarem objęty jest cały domek letniskowy o wymiarach 8x 5x 3,5 metra.
- Działania strażaków polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia i podaniu w natarciu trzech prądów wody. Dwóch na palący się budynek domku oraz jednego prądu na odsunięty o około 12 m metalowy garaż z wyposażeniem. Strażacy pracowali w aparatach ochronnych układu oddechowego. W działaniach gaśniczych wykorzystano kamerę termowizyjną, a po ugaszeniu pożaru ratownicy częściowo rozebrali stalową konstrukcję domku w celu wygaszenia zarzewia pożaru. Wewnątrz domku strażacy znaleźli 11 - kilogramową butlę gazową. Do częściowego rozłożenia konstrukcji stalowej wykorzystano piły spalinowe - relacjonuje mł. bryg. Michał Kuśmirowski, oficer prasowy Komendanta Powiatowego PSP w Pabianicach.
Jak dodaje Kuśmirowski wstępną przyczyną pożaru było podpalenie. Strażacy oszacowali także straty - te wyniosły około 200 tys. zł, w tym 150 tys. to straty w budynkach.
Jak relacjonują druhowie z OSP Pabianice, w czasie działań gaśniczych woda do celów gaśniczych była dowożona z hydrantów oddalonych o kilkaset metrów m in. z strażnicy w Piątkowisku oraz w Chechle.
Działania strażaków zakończyły się przed godziną 5.00 rano.