Pijana kierująca wjechała autem do rowu. Z pomocą przybył jej kolejny kierowca "na podwójnym gazie"

policj_20210406-090946_1

Pabianiccy policjanci zatrzymali kobietę i mężczyznę, którzy kierowali pojazdami mechanicznymi w stanie nietrzeźwości. 47-latek przyjechał, by pomóc 31-latce. Najwyraźniej zapomnieli, że żadne z nich nie powinno wsiadać za kierownicę. Oboje zostali zatrzymani w policyjnym areszcie. Usłyszeli już zarzuty. Za jazdę w stanie nietrzeźwości grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności.

Zdarzenie miało swój początek 10 czerwca około godziny 1.00. Pabianiccy policjanci z Ogniwa Patrolowo-Interwencyjnego, przejeżdżając przez Dobroń, zauważyli w przydrożnym rowie Volkswagena Golfa. W pojeździe nikogo nie było. Już kilkadziesiąt metrów dalej funkcjonariusze zauważyli zaparkowane Renault. W samochodzie siedział mężczyzna – kierowca, a obok niego 31-letnia mieszkanka Łasku.

Szybko okazało się, że kobieta jadąc Volkswagenem Golfem straciła panowanie nad pojazdem i wjechała do rowu. Aby udzielić jej pomocy przyjechał jej 47-letni znajomy. W całej historii nie było by nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, ze oboje byli nietrzeźwi. 

- Kobieta miała w organizmie ponad 0,5 promila alkoholu, a jej partner ponad promil. Oboje trafili do policyjnego aresztu. Po wytrzeźwieniu usłyszeli zarzuty jazdy w stanie nietrzeźwości. Grozi im kara do 2 lat pozbawienia wolności - informuje podkom. Ilona Sidorko.