Policjanci chronią i pomagają. Nie zawsze, by to robić muszą narażać życie. Czasem wystarczy prosty gest. Starszy sierżant Marta Bączyk z pabianickiej oddała się w ręce... fryzjera. Mundurowa ścięła włosy, żeby oddać je kobietom po chemioterapii. To nieocenione wsparcie dla osób, zwłaszcza pań, które zmagają się z ciężką chorobą nowotworową.
Starszy sierżant Marta Bączyk na co dzień służy w pabianickiej komendzie Policji, jako profilaktyk społeczny. Jej głównym zadaniem jest propagowanie zasad bezpieczeństwa, a przede wszystkim prowadzenie działań profilaktycznych wśród dzieci, młodzieży, dorosłych i seniorów. Policjantka chętnie angażuje się w różne działania, które często mają wymiar bardzo osobisty.
- Parę lat temu, skorzystała z pomocy Fundacji Rak'n'Roll, kiedy choroba nowotworowa dotknęła bliskiego członka jej rodziny. Od tej pory zapuszcza włosy, by móc je ściąć i przekazać innym potrzebującym. Dwa lata temu po raz pierwszy przystąpiła do akcji „Daj Włos!". W tym roku również skorzystała z takiejmożliwości - mówi sierż. sztab. Agnieszka Jachimek, rzeczniczka pabianickiej Policji.
By przekazać włosy w akcji trzeba je zapuścić do co najmniej długości 35 centymetrów, takie mogą zostać wykorzystane do utkania peruki. By przyłączyć się do akcji wystarczy wybrać się do salonu fryzjerskiego, który oferuje pomoc w przesłaniu ich do Fundacji. Cel jest jeden – pomoc kobietom, które je utraciły w wyniku leczenia onkologicznego.
- Dobrze dobrana peruka sprawia, że mogą poczuć się lepiej i odzyskać siłę w przechodzeniu przez raka. Prosty gest może znaczyć tak wiele, dlatego całym sercem zachęcamy, by przyłączyć do akcji - podsumowuje sierż. sztab. Agnieszka Jachimek z KPP Pabianice.
My gratulujemy Policjantce nie tylko cierpliwości w zapuszczaniu włosów, ale przede wszystkim ogromnej empatii!