Na przestrzeni zaledwie siedmiu dni pabianickich seniorów zaatakowała grupa oszustów, którzy pozbawili starszych ludzi pieniędzy. Od 2 do 9 sierpnia doszło aż do czterech przestępstw, w których poszkodowani zostali starsi mieszkańcy naszego miasta. Wszyscy stracili pieniądze. Policjanci niezmiennie apelują i przestrzegają przed oszustami, którzy działając pod tzw. „legendą" i podając się za członka naszej rodziny bądź przedstawiciela jakiejś instytucji mogą wyłudzić nasze oszczędności.
Kradzież „pod legendą" nie jest nowym zjawiskiem, mimo tego cały czas trafiają się osoby, które dają się oszukać i przekazują przestępcom dorobek całego życia. W ostatnim czasie pabianicka policja została powiadomiona o kilku takich przypadkach. Celem ostrzeżenia seniorów, prezentujemy sposoby działania oszustów.
2 sierpnia w godzinach porannych, na numer stacjonarny telefonu 82-letniego pabianiczanina zadzwonił mężczyzna podający się za pracownika Poczty Polskiej. Rozmówca przekazał seniorowi, że czekają na niego dwie nieodebrane przesyłki. Z powodu problemów z adresem, poczta nie jest w stanie ich dostarczyć. Senior po podaniu aktualnego miejsca zamieszkania miał oczekiwać na listonosza.
- Niedługo po tym 82-latek otrzymał kolejny telefon. Tym razem skontaktował się z nim „oficer CBŚ". Fałszywy funkcjonariusz poinformował mężczyznę, że służby rozpracowują grupę przestępczą zajmującą się wyłudzaniem pieniędzy. W sprawę mają być „wmieszani" pracownicy Poczty Polskiej oraz Banku PKO. Oszust poprosił o szybkie wypłacenie pieniędzy z konta, które będzie mógł zabezpieczyć. Dzięki temu uzyska odciski palców pracowników banku. Pabianiczanin wykonał polecenie - informuje sierż. sztab. Agnieszka Jachimek z pabianickiej komendy policji.
Wieczorem, po pieniądze zgłosiła się młoda kobieta, która zapewniała seniora, że bierze on udział w akcji policyjnej. Oszustka podała się za policjantkę, a nieświadomy zagrożenia senior przekazał jej pieniądze. Następnego dnia ponownie otrzymał telefon z prośbą o wypłatę pozostałych środków. Po zakończonej rozmowie, 82-latek chciał dopytać „oficera CBŚ" o miejsce spotkania. Zadzwonił na numer 112 i usłyszał, że został oszukany…
Na nieco inną legendę nabrała się seniorka, która wyrzuciła pieniądze przez balkonowe okno. Na numer stacjonarny kobiety zadzwonił mężczyzna podający się za policjanta z Komendy Wojewódzkiej. W rozmowie telefonicznej przekazał, że od wielu lat listonosz przynosi jej fałszywe pieniądze.
- Oszust przekazał kobiecie, że Poczta Polska ma 3 miliardy złotych na wymianę tych środków. Zadaniem kobiety było wyrzucić pieniądze przez okno i oczekiwać na wypłatę prawdziwych. Oszust w pewnym momencie poprosił o połączenie się z numerem 997. Kobieta wykonała jego polecenie nie rozłączając się. Zapewniona o prawdziwości przedstawionej historii, o umówionej godzinie wyszła na balkon i wyrzuciła reklamówkę z banknotami. Po kilku godzinach zorientowała się, że została oszukana…- wyjaśnia kolejny mechanizm działania oszustów Agnieszka Jachimek sierż. sztab. Agnieszka Jachimek.
Na tym niestety nie zakończyła się działalność oszustów. Do kolejnego przestępstwa doszło już 4 sierpnia. Mężczyzna podający się za kominiarza wszedł do mieszkania seniorów z informacją, że w budynku jest awaria komina. Kobieta zaprowadziła oszusta do kuchni, gdzie ten polecił jej przyłożyć kosz na śmieci do kratki wentylacyjnej. Miała go trzymać w tym miejscu dopóki nie zobaczy wydobywających się z otworu sadzy. Mąż seniorki w tym czasie zajmował się wywietrznikiem znajdującym się w łazience. Kominiarz miał iść na dach i sprawdzać ciąg wentylacyjny. Ponieważ długo nie wracał, seniorzy uznali, że zakończył pracę nie informując ich o tym. Małżeństwo chcąc iść na zakupy zorientowało się, że z szafki znajdującej się w pokoju zniknęły pieniądze.
Z kolei 9 sierpnia senior przepuścił w drzwiach wejściowych do budynku dwie kobiety. Jedna z nich weszła do jego mieszkania i zaoferowała mu pas rehabilitacyjny refundowany przez NFZ. Druga oszustka czekała przed lokalem. Kobieta poprosiła 79-latka o przekaz pocztowy potwierdzający odbiór emerytury, tłumacząc, że potrzebuje potwierdzić, czy mężczyzna jest ubezpieczony.
- Następnie poleciła pabianiczaninowi okazać banknot o wartości 200 złotych celem spisania jego numerów. Mężczyzna wykonał jej polecenie pokazując oszustce, gdzie przechowuje pieniądze. Oboje następnie udali się do kuchni, gdzie kobieta zmierzyła 79-latka, aby zamówić odpowiedni pas rehabilitacyjny. Wówczas do mieszkania weszła druga oszustka i zabrała z kredensu pieniądze. Po niedługim czasie senior zorientował się, że kobiety go okradły - dodaje sierż. sztab. Agnieszka Jachimek, rzeczniczka pabianickiej komendy.
Policjanci przypominają, że zawsze należy weryfikować informacje, podawane przez tych, którzy chcą wejść do mieszkania. Należy sprawdzić prawdziwość podawanych informacji w spółdzielni, u administratora budynku lub instytucji na którą powołuje się dana osoba.