Pabianiccy policjanci odznaczeni medalem im. podkomisarza Policji Andrzeja Struja

251-16376_20230214-091233_1
KPP Pabianice

W miniony poniedziałek, 13 lutego w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji odbyła się uroczystość wręczenia medali im. podkomisarza Policji Andrzeja Struja. Medal ustanowiono dla uczczenia pamięci tragicznie zmarłego funkcjonariusza. Te wyjątkowe odznaczenia otrzymali policjanci z całego kraju, którzy bez wahania, z narażeniem własnego zdrowia i życia, ratowali innych. Odznaczenia otrzymało także 7 policjantów z łódzkiego garnizonu. Troje z nich to mundurowi z Pabianic.

Odznaka imienia podkomisarza Policji Andrzeja Struja ustanowiona została 10 lutego 2021 roku zarządzeniem Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji. W ten sposób uczczono pamięć tragicznie zmarłego policjanta, który zginął od ciosów nożem, po tym jak 10 lutego 2010 r. podczas urlopu interweniował wobec chuliganów niszczących tramwaj. Policjant służył w formacji od 15 lat. Pracował w wydziale wywiadowczo-patrolowym Komendy Stołecznej Policji. Pośmiertnie został awansowany na stopień podkomisarza Policji, odznaczony przez Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego Krzyżem Zasługi za Dzielność oraz przez Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji Złotą Odznaką „Zasłużony Policjant".

- Medal, podkomisarza Policji Andrzeja Struja, mogą otrzymać policjanci, którzy podjęli się poza służbą ratowania życia, zdrowia ludzkiego albo mienia z narażeniem własnego życia lub zdrowia albo w czasie służby podjęli się ratowania życia ludzkiego ze szczególnym narażeniem własnego życia lub zdrowia. Wyróżnienie może być przyznawane także pośmiertnie - wyjaśnia Ilona Sidorko z KPP Pabianice.

Odznakę imienia podkomisarza Policji Andrzeja Struja w garnizonie łódzkim otrzymało siedmiu funkcjonariusze, trójka z nich pełni służbę w pabianickiej komendzie. Zaszczytu dostąpili: młodszy aspirant Agnieszka Chodzicka, sierżant sztabowy Wojciech Kopytowski i starszy posterunkowy Kamil Gryś.

Oto zdarzenia, w których właśnie taka postawą wykazali się pabianiccy policjanci:

10 października 2022 roku po godzinie 14.00, policjanci ogniwa patrolowego-interwencyjnego Komendy Powiatowej Policji w Pabianicach zauważyli kłęby dymu wydobywające się z dachu kamienicy przy ulicy Pięknej. Funkcjonariusze niezwłocznie skontaktowali się z dyżurnym jednostki i poprosili o skierowanie na miejsce straży pożarnej. Następnie, widząc iż mieszkańcy palącego się budynku są w wielkim niebezpieczeństwie, ruszyli z pomocą. 

- Policjanci, bez chwili wahania wyważyli drzwi wejściowe do kamienicy i weszli do środka. Wewnątrz odnaleźli trzy osoby, które wymagały natychmiastowej ewakuacji. Prawdopodobnie dzięki zdecydowanemu działaniu mundurowych i ich wielkiej odwadze udało się uniknąć tragedii. Młodszy aspirant Agnieszka Chodzicka oraz sierżant Damian Majda uratowali wówczas życie mężczyźnie i dwóm kobietom. Niestety policjanci szukając ludzi w zadymionej kamienicy ulegli zatruciu i musieli zostać hospitalizowani. Po kilku dniach szpitalnej obserwacji okazało się, że ich zdrowiu nie zagraża niebezpieczeństwo - przekazuje Ilona Sidorko z pabianickiej komendy.

Z koeli sierżant sztabowy Wojciech Kopytowski oraz starszy posterunkowy Kamil Gryś wykazali się odwagą i błyskawicznym działaniem 11 grudnia 2022 roku. Tego dnia pełnili służbę w patrolu zmotoryzowanym na terenie Pabianic. Około godziny 22:45 z polecenia dyżurnego policjanci pojechali na ulicę Łąkową, gdzie według zgłoszenia w kamienicy na drugim piętrze jest duże zadymienie. Na miejsce interwencji przybyli jako pierwsi. Potwierdzili zgłoszenie, po czym niezwłocznie weszli do środka kamienicy i ewakuowali 10 lokatorów na zewnątrz budynku. Następnie klatką schodową weszli na ostatnie piętro, skąd wydobywał się gęsty, czarny dym i spadała topiąca się podbitka sufitu. Znaleźli tam na korytarzu leżącego mężczyznę. 

- Mężczyzna nie reagował na ich polecenia, leżał nieruchomo na podłodze. W trakcie próby wydobycia mężczyzny z miejsca zagrażającego jego życiu, na miejsce przybyła straż pożarna, która udzieliła im wsparcia. Wraz ze strażakami wyniesiono mężczyznę przed budynek, gdzie podano mu tlen, a następnie przekazano pod opiekę medyczną. Poszkodowany był nieprzytomny, ale posiadał funkcje życiowe. Miał widoczne obrażenia na odkrytych częściach ciała. Wszystkie osoby uczestniczące w zdarzeniu zostały uratowane i nie odniosły większych, poważniejszych obrażeń - podsumowuje Sidorko.