Najważniejsze wideo w epa24

Najpierw doprowadził do kolizji, później uciekł i schował się na strychu! Policja złapała niechlubnego rekordzistę

Najpierw doprowadził do kolizji, później uciekł z miejsca zdarzenia porzucając pojazd. Policja złapała niechlubnego rekordzistę
KPP Pabianice

Najpierw doprowadził do kolizji, później uciekł z miejsca zdarzenia porzucając pojazd. Policjanci zatrzymali niechlubnego rekordzistę. Teraz 49-latek za swoje skrajnie nieodpowiedzialne zachowanie odpowie przed sądem.

Do zdarzenia doszło 15 czerwca, o godzinie 18.45 w gminie Pabianice. Kierujący Nissanem, zauważył nadjeżdżający z przeciwnej strony pojazd marki Fiat Ducato, który wyprzedzał grupę rowerzystów. 34-latek, gwałtownie zjechał na pobocze, ale nie udało mu się uniknąć zderzenia z "dostawczakiem". Z samochodu wyszedł mężczyzna i podszedł do pokrzywdzonego, aby sprawdzić czy w wyniku kolizji nie odniósł on obrażeń. 

- Wówczas pabianiczanin zauważył, że sprawca zdarzenia drogowego jest nietrzeźwy. Poinformował go, że wzywa na miejsce policję. Kierujący Fiatem słysząc to, natychmiast wsiadł do swojego auta i zaczął uciekać. Zgłaszający zadzwonił na numer alarmowy i ruszył za uciekinierem. Ten w pewnym momencie porzucił Fiata i wbiegł na jedną z posesji. Na miejscu błyskawicznie pojawili się policjanci, którzy zatrzymali 49-latka chowającego się na poddaszu domu - mówi podkomisarz Agnieszka Jachimek, rzeczniczka pabianickiej Policji.

Funkcjonariusze zbadali trzeźwość uciekiniera. Okazało się, że miał w organizmie niemal 3,5 promila alkoholu. Mieszkaniec powiatu pabianickiego stracił już prawo jazdy. Nie uniknie też odpowiedzialności za spowodowanie kolizji. Niebawem odpowie przed sądem także za jazdę w stanie nietrzeźwości. Za to przestępstwo grozi mu kara do 3 lat pozbawienia wolności. Dodatkowo sąd może orzec przepadek samochodu, aby w przyszłości utrudnić mężczyźnie ponowne popełnienie tego samego przestępstwa.