Kobieta podczas rowerowej wycieczki znalazła niewybuch pochodzący z czasów II wojny światowej. Do zdarzenia doszło na terenie leśnym w Pawlikowicach. Granat ręczny F-1 produkcji rosyjskiej do czasu przyjazdu saperów, zabezpieczali policjanci. Pamiętajmy, że tego rodzaju niebezpiecznych przedmiotów nie wolno pod żadnym pozorem dotykać, ani tym bardziej przenosić czy rozbrajać.
19 lipca o godzinie 14.45 dyżurny pabianickiej komendy Policji został powiadomiony o znalezieniu niewybuchu w miejscowości Pawlikowice. Sytuację zgłosiła kobieta, która zauważyła skorodowany przedmiot w lesie, kilkadziesiąt metrów od zbiornika wodnego.
- Policyjny pirotechnik przeprowadził rozpoznanie minersko-pirotechniczne i potwierdził, że to niecodzienne znalezisko pochodzi z czasów II wojny światowej. Granat ręczny F-1 produkcji rosyjskiej posiadał zabezpieczenie w postaci zapalnika z zawleczką. Policjanci skontaktowali się z patrolem saperskim i do czasu ich przyjazdu zabezpieczali miejsce przed dostępem osób postronnych - mówi podkomisarz Agnieszka Jachimek, oficer prasowy KPP Pabianice.
Tomaszowscy żołnierze potwierdzili wstępne ustalenia stróżów prawa i podjęli decyzję o neutralizacji niewybuchu na miejscu jego znalezienia. Jego przenoszenie stwarzało bowiem możliwość eksplozji.
Policjanci niezmiennie apelują i przypominają, by w przypadku znalezienia niewybuchu należy natychmiast powiadomić o tym służby.
- Nie należy dotykać, czy przenosić niewybuchu w inne miejsce. Ważne jest również to, aby do czasu przybycia właściwych służb, zabezpieczyć miejsce znaleziska i nie dopuścić, by inne osoby nieświadome zagrożenia naraziły się na niebezpieczeństwo - podsumowuje podkomisarz Agnieszka Jachimek.
Foto: KPP Pabianice